Po prostu po prostu czyli Po Prostu Zachęta.

Świetna i prestiżowa lokalizacja. Dla miłośników Tytusa, Romka i Atomka z wejścia do restauracji widać schody do nieba zwane też drabinką prezesa.
Najważniejsze jednak to co w środku, a tam stylowa suterena
dosyć minimalistycznie wyposażona choć nie brakuje kącika dla dzieci za co oczywisty plus.
Okazją było małe polskie wesele więc menu z góry ustalone.
Potrawy bardzo smaczne, nowocześnie proste czyli nieprzekombinowane. Goście chwalili przystawki, dorsza czy wyjątkowo dobrze wysmażoną pierś kaczki.
Generalnie jedzenie na wysokim poziomie. Miła choć nie zawsze dająca sobie radę obsługa raczej nie psuje pozytywnego wrażenia. Jest jednak problem z organizacją
pracy przy większych grupach (nasza to ok. 30 osób) bo dobrze wcześniej wybrane dania główne przychodziły do gości w nieakceptowalnie długich odstępach czasu i kiedy jedni kończyli już jeść swoje danie inni jeszcze go nie dostali.
Nie było mowy o tym, żeby ci pierwsi czekali na resztę bo musieli by jeść chłodne potrawy.
Na pewna będąc w Zachęcie lub okolicach warto wejść i zjeść.