Molo to taka zazwyczaj drewniana konstrukcja wychodząca z nabrzeża w morze lub inny akwen. (Niektórzy, ci lepiej wykształceni mówią/piszą ?akwen wodny?).
To w Juracie jest fajne bo proste, długie i bez żadnych sklepów i budek po środku jak choćby koszmarek w Międzyzdrojach. Ponadto na jego końcu znajdujemy widok na przeciwną stronę zatoki, a bliźej na tajemnicze, poniemieckie betonowe konstrukcje sterczące z wód zatoki przy pomocy których niemieccy marynarze i inżynierowie ćwiczyli celność torped.
Po drodze po lewej i prawej piękne brzegi zatoki, widoki na Jastarnię, Kuźnice, a po drugiej stronie apartamenty Juraty i Hel.
Po prostu miejsce na miły spacer
.